Łączna liczba wyświetleń

środa, 1 sierpnia 2012

Słomkowy kapelusz


Ostatnio upały dają się we znaki. Słońce praży tak mocno, że zawroty głowy pojawiają się parę minut po wyjściu z domu. Nietrudno o udar i poparzenia słoneczne. Między godziną 11 a 16 najlepiej byłoby nie wychodzić z domu, ale nie zawsze jest to możliwe. Wszak trzeba pójść do pracy, zrobić zakupy, załatwić coś w urzędzie. W celu uniknięcia poparzeń, używam kremów z wysokim filtrem. Przed udarem chronię się, zakładając słomkowy kapelusz.

Jest to bardzo praktyczne rozwiązanie, ponieważ zabezpieczam nie tylko swoją głowę przed przegrzaniem, ale jednocześnie rzucam cień na twarz, w tym oczy. Odkąd pamiętam, odczuwam wielką niechęć do noszenia okularów przeciwsłonecznych. Taki kapelusz z dużym rondem chroni też w pewnym stopniu moje oczy. Skóra twarzy jest dodatkowo zabezpieczona przed szkodliwym wpływem promieniowania słonecznego.

Odpowiednio dobrany kapelusz może nadać charakteru naszej stylizacji. Zwykłe szorty i podkoszulek wyglądają inaczej, gdy dobierzemy do nich ciekawe nakrycie głowy. Wprawdzie zakładanie słomkowego kapelusza na wypad do centrum miasta, wciąż budzi sporą ciekawość przechodniów, to najważniejszy jest nasz własny komfort i bezpieczeństwo. Ja przestałam zwracać na to uwagę i kapelusz zabieram ze sobą nie tylko na sesje w plenerze, ale również na zakupy.

Swój kapelusz kupiłam parę lat temu w New Yorkerze. Zdecydowałam się na połączenie trzech kolorów: różu, błękitu i słomkowego. Wybierając kapelusz, należy pamiętać, że ciemne koloru „przyciągają” ciepło bardziej niż jasne.

Kapelusz jest naprawdę wygodny i nie wygląda źle, gdy zestawimy go z jasną bluzką o krótkimi spodenkami. Ot, wakacyjny strój na luzie;)

PS A Wy na jakie nakrycie głowy stawiacie?

2 komentarze:

  1. Drugie zdjęcie ekstra :D
    Fajny kapelusz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam kogo wykorzystać do strzelenia zdjęcia z boku, więc wykorzystałam modela w postaci pluszowej papugi ara;P

      Usuń