Łączna liczba wyświetleń

piątek, 13 lipca 2012

Zielona kurtka z ćwiekami


Na co dzień preferuję raczej ciemne kolory. Gdy tylko robi się chłodniej, chętnie ubieram kurtkę ze skóry ekologicznej bądź też tę nawiązującą do klimatów wojskowych. Dzisiejsza notka będzie poświęcona tej drugiej.

Dobrych parę lat temu kupiłam w New Yorkerze ciemnozielone spodnie. Kolorem nawiązują one do mundurów wojskowych. Bardzo lubię takie militarne klimaty w ubiorze, chociaż jestem pacyfistką;) Do spodni dołączony był pasek z ćwiekami. W tych spodniach zaliczyłam parę rockowych koncertów. Z czasem zamarzyła mi się ciemnozielona kurtka z ćwiekami.

Długo takiej szukałam, aż w końcu przypadkowo natknęłam się na takową podczas letnich wyprzedaży w New Yorkerze. Jest bardzo wygodna i stworzona na chłodniejsze letnie wieczory. Na przełomie czerwca i maja narzucałam ją na czarne bokserki, i tak przyodziana wyruszałam na koncerty. Kurtka jest bardzo wygodna. Można w niej skakać. Materiał przepuszcza powietrze. Nie jest zbyt twardy, dzięki czemu nie krępuje ruchów.

Pomysłowe kieszenie są bardzo pojemne. Początkowo myślałam, że to tylko atrapy. Ale okazało się, że to prawdziwe kieszenie. Spokojnie mogę włożyć do nich portfel, komórkę i klucze. Nie muszę się obawiać, że wypadną, ponieważ wyposażone są w „zapinkę”:)

Ćwieki nadają kurtce rockowego charakteru. To zdecydowanie mój styl. Kurtki nie łączę ze spodniami w tym samym kolorze, ponieważ co za dużo to niezdrowo. Najczęściej zestawiam ją z czarnymi jeansami i baletkami w tym samym kolorze. To wygodny zestaw, stworzony na wiosenno-letnie koncerty na świeżym powietrzu.

PS Lubicie militarne klimaty w ubiorze? Czy podobają Wam się ćwieki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz